Geoblog.pl    MaG    Podróże    Maroko 2009    Ku końcowi...
Zwiń mapę
2009
05
paź

Ku końcowi...

 
Maroko
Maroko, Casablanca
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4550 km
 
Dzisiaj już opuszczamy Essawirę i jedziemy do Casablanki – jutro rano mamy powrotny samolot do kraju. Po śniadaniu już z bagażami idziemy dokupić trochę pamiątek, potem pakujemy się w Toyotęi w drogę.
Sama droga mija nam monotonnie. Jedyna ciekawa przerwa w podróży to przystanek na lunch w nadmorskim marokańskim kurorcie AL JADIDA, który jeszcze bardziej niż Essawira przypomina śródziemnomorskie klimaty południowej Europy. Lunch zjadamy też bardzo „europejski” – pizza, panini, frytki, do tego kola i kawa. Krótki spacer po plaży – tzw. pożegnanie z Oceanem – i nadmorskiej promenadzie i ciśniemy dalej do Casablanki.
W Casablance czekają na nas korki, ale w końcu dopełzamy do znanego już nam hotelu IBIS. Niestety tym razem nie mamy szczęścia co do obsługi i w rezultacie perfidnego fortelu recepcjonisty lądujemy w pokoju, który jak się potem okazało nie nadawał się do spania – pod oknem całą noc chodził z odgłosem helikoptera ogromny wentylator od hotelowego systemu klimatyzacji. O tym dowiedzieliśmy się dopiero w nocy, a tymczasem w dobrych humorach skonsumowaliśmy nasz ostatni pożegnalny tagin wraz z ostatnimi dwom butlami marokańskiego wina. Jeszcze resztka whisky z colą i spać… Tam nam się wydawało, ale spać się nie dało. Żeby temu arabowi z recepcji wszystkie kozy pozdychały, a dzieci zapisały się do US Army!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
MaG
Marcin Gałązkiewicz
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 68 wpisów68 5 komentarzy5 352 zdjęcia352 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.09.2011 - 18.09.2011
 
 
09.09.2010 - 19.09.2010
 
 
07.07.2010 - 25.07.2010