Geoblog.pl    MaG    Podróże    MotoMontenegro2011    Na północ...
Zwiń mapę
2011
15
wrz

Na północ...

 
Chorwacja
Chorwacja, Senj
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1704 km
 
Poranek wita nas widokiem na mury Dubrownika, cumującymi naprzeciwko luksusowymi jachtami oraz… dolegliwościami Ani.
Wygląda na to, że wirus przeszedł z Justyny teraz na nią. Pakujemy motki i opuszczamy Dubrownik, plan na dzisiaj to przejazd Jadrańską Magistralą do Senj. Jeżeli ktoś nie jechał tą trasą to niech sobie wyobrazi ciągnącą się przez kilkaset kilometrów szosę pełną zakrętów z widokiem – z lewej strony na błękitne morze, z prawej na kamienne miasteczka z pomarańczowymi dachami lub na góry. Pomimo dużego ruchu jazda nią sprawia przyjemność.
Za Makarską czyli decydujemy się z Anią oddzielić od grupy, żeby jej nie spowalniać i odpocząć dłużej na przydrożnym parkingu, a potem nadgonić dystans równoległą do Jadranskiej autostradą. Spędzamy na parkingu z godzinę, Ani poprawia się na tyle, że możemy jechać, więc szybko docieramy do autostrady.
Kolejne 300 km to jedna wielka nuda – niestety nie potrafię znaleźć przyjemności w jeździ Sztormiakiem po autostradach, nawet jeżeli są one tak porządnie zrobione i „widokowe” jak chorwackie. Dużym plusem jest natomiast to, że Ania spokojnie i bezpiecznie może na nich spać na tylnym siedzeniu, a ja mogę spokojnie jechać przy tym w granicach 140-150 km/h. Robimy dwa postoje na stacjach benzynowych – po pierwszym zaraz za wjazdem na autostradę ubieramy się w kurtki motocyklowe, do tej pory jechały one na kufrach, ja dopinam dolną część nogawek od spodni. Temperatury po przejechaniu tunelem na drugą stronę Gór Dynarskich spadły do 25-28C (na wybrzeżu znowu 33-36C). Na drugim postoju Ania stwierdza, że też już ma dość autostrad i już się trochę lepiej czuje, więc przekierowuję nawigację na kultową drogę Gospic – Karlobag. Trasa jest warta przejechania – pieknie poprowadzony przejazd przez Góry Dynarskie na wybrzeże z setką zakrętów, agrafek, z dużą różnicą wysokości. Pięknie się jedzie!
W Karlobag wpadamy już na Jadrańską i magistralą ciśniemy do samego Senji. Ten odcinek ze względu na bliskość równoległej autostrady charakteryzuje się niewielkim ruchem, więc jedzie się super przyjemnie. Przed samym Senj pojawiają się niezwykle silne porywy wiatru, które mocno przyginają lub prostują motocykl w zakręcie. Trzeba uważać, żeby nie przyziemić.
W Senj okazuje się, że jesteśmy pierwsi, stajemy na stacji benzynowej, SMS-ujemy z załogą i ruszamy na szukanie kwatery. Od samej stacji jeździ za nami jakiś szaleniec na skuterze i łamaną polszczyzną wykrzyuje „wolnie pokoi! Wolnie pokoi!”, ale go ignorujemy i uciekamy (Ha! Nie miał szans z Vstromem…) Oglądamy jakieś pokoje w mieście, ale nie jesteśmy przekonani, w międzyczasie dojeżdżają Bobry i Złoci (Jaca jedzie z tyłu bo nie skracał autostradą okolic Zadaru) i spotykamy się w porcie w centrum. Szybki „research” w hotelu – 120 EUR i w tym momencie konspiracyjnie woła nas… nasz prześladowca na skuterze. Szybka gadka, opowiada, że ma pokoje dla nas, chwilę się targujemy, wreszcie staje na 12,5 EUR / osobę. Jedziemy za nim pod górę. Mało się nie przewracam ze śmiechu, gdy widzę, że zaprowadza nas on na kwaterę, na której mieszkałem w zeszłym roku podczas motowyjazdu na Chorwację. Świat jest mały a Senj miniaturowe…
Pokoje są OK., chociaż szału nie robią. Ania i Bobry zostają na kwaterze, ja ze Złotymi i Jacą idziemy z buta do centrum na jakąś kolację. Dwudziestominutowy spacer zaostrza nasze apetyty i w efekcie wciągamy 3 duże pizze zapijając Karlovacko. Wiatr wieje jak głupi całą noc – czy to już słynna „Bora” oznaczająca co roku koniec lata w Chorwacji?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
MaG
Marcin Gałązkiewicz
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 68 wpisów68 5 komentarzy5 352 zdjęcia352 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.09.2011 - 18.09.2011
 
 
09.09.2010 - 19.09.2010
 
 
07.07.2010 - 25.07.2010